Nauczyciele miłości

Karolina Mysłek, Moje Pismo Tęcza 1-2/2019

2019-02-20 08:57:47

Jak to dobrze, że jesteśmy różni. Jedni świetnie śpiewają, inni są doskonałymi biegaczami, a jeszcze inni bardzo dobrze liczą. Są też ci, którzy mają problem z mówieniem, chodzeniem albo zrozumieniem czegoś. Ale za to uczą nas tego, jak kochać i jak być cierpliwym. Uczą nas, że każdy - choć może czasem inny od nas - jest piękny i bardzo ważny. Oni są nauczycielami miłości.

Ma na imię Marcin. Chociaż ma już czterdzieści kilka lat, to wciąż myśli i zachowuje się jak małe dziecko. Nie umie pisać i czytać. To chyba najbardziej przebojowy niepełnosprawny chłopak, jakiego widziałam. Wszędzie go pełno. Ktokolwiek go pozna, to od razu polubi. Jest bardzo wesoły. Ma świetną pamięć, nauczył się bardzo wielu piosenek po polsku i nie tylko. No i ma niezwykły słuch! Znany jest więc z tego, że daje koncerty. Często zresztą mówi o sobie, że jest gwiazdą i piosenkarzem. Radzi sobie nawet za granicą, gdzie ludzie mówią w zupełnie innym języku. Również tam zabawia wszystkich, tańczy, rozmawia, śpiewa i załatwia mnóstwo spraw. Mieszka w Częstochowie w „Domu 8 błogosławieństw” razem z sześcioma niepełnosprawnymi przyjaciółmi.

Rahel. Ma 8 lat, ale to wcale nie znaczy, że zachowuje się jak większość dzieci w jej wieku. Potrzebuje kogoś, kto ją ubierze, umyje, nakarmi. Nie potrafi mówić, ale są inne sposoby, żeby dowiedzieć się, jak Rahel się ma i czy czegoś potrzebuje. Uwielbia, kiedy jej najbliżsi ją przytulają, a płacze na widok nieznanych sobie osób. Bardzo lubi słuchać muzyki, a najbardziej tradycyjnej etiopskiej. Kiedy ją słyszy, cała podskakuje i rusza nóżkami. Jej ulubioną potrawą jest injera, czyli wielki gąbczasty naleśnik, często kwaskowy.

Rahel mieszka w Etiopii, w Afryce. W niezwykłym domu, który nazywa się „Ewentegna Tamir”, to po etiopsku znaczy „Prawdziwy cud”. Mieszka w nim jeszcze pięcioro dzieci podobnych do Rahel – jedne lepiej mówią, a inne biegają. Też są niepełnosprawne. Opiekują się nimi panie, które są jak anioły na ziemi. Kochają je wszystkie bardzo mocno.

Przedstawiłam wam Marcinka i Rahel. To osoby niepełnosprawne, które potrzebują pomocy innych, żeby mogły normalnie żyć. Wychowują się w domach pełnych ciepła i miłości, założonych przez stowarzyszenie „Betel”, które od wielu lat pomaga takim dzieciakom jak one.

I jeszcze Madagaskar. To państwo na wyspie, które znajdziecie na północno-wschodnich brzegach Afryki. Jest królestwem lemurów. Jego mieszkańcy żyją bardzo biednie, zajmują się przede wszystkim uprawą ziemi i hodowlą zwierząt.

500 kilometrów od stolicy jest miejscowość, która nazywa się Mampikony. Ludzie mieszkają tu najczęściej w domkach zbudowanych z patyków i liści. Są one bardzo nietrwałe, więc ulewa i huragan często je niszczą. Najczęściej wszyscy śpią na ziemi. Nie mają też pieniędzy na jedzenie ani lekarstwa. W takich warunkach bardzo ciężko jest dzieciom i dorosłym, którzy są niepełnosprawni. Dlatego od kilku miesięcy powstaje tu dla nich dom. Wszystko trzeba robić ręcznie, bo tu nie ma prądu. Nie ma więc betoniarki ani żadnych innych urządzeń, dzięki którym w Europie można szybko wybudować budynek. To będzie dom dla ośmiorga niepełnosprawnych dzieci i dwóch opiekunów. Ale to dopiero za rok...

Zaprzyjaźnione strony