Nie jesteś sam - Instytut Integracji Osób Niepełnosprawnych "Sztab"

Małgorzata Rogala

2018-01-28 23:19:32

26 czerwca br. na ul. Wieluńskiej 10 nastąpiło oficjalne otwarcie i poświęcenie utworzonego tu Instytutu Integracji Osób Niepełnosprawnych "Sztab". Jest to pierwsze w Częstochowie miejsce, do którego w każdej chwili mogą się udać osoby specjalnej troski wraz z opiekunami i przyjaciółmi, by popijając aromatyczną herbatę mile spędzić czas. Pomysł zorganizowania takiego miejsca zrodził się w katolickim ruchu dobroczynnym "Betel" bardzo dawno i długo "dojrzewał".
Osoby niepełnosprawne wraz ze swoimi opiekunami bardzo często nie maja się gdzie podziać. Wędrując po ulicach Częstochowy, starają się znaleźć miejsce odpoczynku. Z niepewnością wchodzą do kawiarni, gdyż zdarzało się już, że osoby z wózkami były z niej wypraszane. Teraz jest miejsce, gdzie drzwi są dla nich zawsze otwarte, gdzie w niezmiernie przytulnym, iście domowym otoczeniu mogą zasiąść w gronie życzliwych osób.

Smak domowej herbaty

Przychodzę trochę za wcześnie i jestem świadkiem ostatnich przygotowań. Kapelan ruchu, ks. Mariusz Sztaba, jeszcze raz przegląda menu, w którym znajduje się ok. 40 rodzajów herbat; począwszy od zwykłej czarnej - granulowanej przez kilkanaście smaków herbat owocowych, spośród których szczególnie polecana jest bananowa, a skończywszy na herbatce o wskazującej na działanie nazwie "Regulavit". Menu składa się aż z kilkunastu stron, ponieważ oprócz nazwy przy każdej herbacie podany jest sposób parzenia oraz pożądane działania.
Rozglądam się za czymś w rodzaju barku, zza którego śliczna panienka zapyta, co podać, ale, oczywiście, niczego takiego nie znajduję. Mam uczucie, jakbym właśnie przyszła z wizytą do domu starych, dobrych znajomych. Tę atmosferę tworzą nie tylko uśmiechy zebranych, ale też wystrój pomieszczeń. Wzrok przyciągają trzy drewniane kredensy. Nie mogę wprost uwierzyć, że zostały one odkupione "za grosze" od właścicieli, którzy trzymali je na strychu bądź w piwnicy, uważając, że to stary, nieprzydatny do niczego mebel. A tu proszę! Odrestaurowane tworzą nastrój ciepła i gościnności. Towarzyszą im wiszące na ścianie trzy drewniane zegary, które wprawdzie nie chodzą, ale idealnie współgrają z wystrojem pomieszczenia, jak zresztą każdy jego element. Nic tutaj nie razi, nic nie burzy harmonii. Drewniane wrzeciono, tarka służąca kiedyś do prania odzieży, stare radio, lampa naftowa, drewniane bądź gliniane dzbanki, wazoniki, świeczniki, a także eksponaty, których nawet nie potrafię nazwać, są efektem lat zbierania i długich godzin konserwacji, podobnie zresztą jak leżące na parapetach czy wiszące na ścianach pojedyncze strony gazet z dalekiej przeszłości. Jedna z opiekunek z domów "Betel" - Aneta przyznaje, że każdy z ich domów jest urządzony w ten właśnie sposób.
W tworzenie Instytutu zaangażowane zostały przede wszystkim "siły własne", poświęcenie i pomysłowość organizatorów. Wydeptywano ścieżki do znajomych, przyjaciół, komisów itp., bo jak wiadomo, trudno jest zdobyć odpowiednie środki materialne, nie mówiąc już o dofinansowaniu. Mieczysław Musiał z Domu we Władysławowie, który jest kierownikiem Instytutu, przyznaje, że "mózgiem" całego przedsięwzięcia jest Andrzej Kalinowski - generalny odpowiedzialny ruchu "Betel" - obdarzony niebywałym wprost zmysłem organizatorskim i umiejący zjednywać sobie ludzi, co było niezbędne do przekształcenia niedawnego sklepu mięsno-rybnego w miejsce spotkań osób niepełnosprawnych, ich rodzin i przyjaciół. Wspólnym nakładem sił wszystkich opiekunów domów wspólnot "Betel", dziewcząt z Akademickiego Koła Charytatywnego i z pomocą kapelana, ks. Mariusza Sztaby, powstał Instytut Integracji Osób Niepełnosprawnych "Sztab".

Dlaczego "Sztab"?

W chwilę po mnie zaczęli zjawiać się pierwsi goście, wśród których znaleźli się także członkowie Wspólnoty św. Franciszka w Wieluniu. Wszyscy z niecierpliwością oczekujemy bp. Antoniego Długosza, który - jak zwykle - przyniósł ze sobą całe pokłady radości. Uśmiech zagościł na twarzach zebranych, a szczególnie osób specjalnej troski, które doskonale znają swojego Pasterza. Po bardzo życzliwym przywitaniu ze wszystkimi z osobna nastąpiło oficjalne otwarcie "Sztabu" i jego poświęcenie. Przewodniczący ruchu "Betel" - Andrzej Kalinowski wyjaśnił na początku skąd wzięła się nazwa Instytut Integracji Osób Niepełnosprawnych "Sztab". Długo się nad nią zastanawiano, myśląc, że najlepiej pasowałyby słowa: cud, dar, serce itp., ale w końcu postanowiono, że dla uczczenia kapelana ruchu, ks. Mariusza Sztaby, będzie to po prostu "Sztab". Dzięki Bożej Opatrzności ta nazwa idealnie odzwierciedla także cele herbaciarni, która pełniąc funkcje integracyjne, będzie również głównym punktem kontaktowym dla osób zajmujących się wszystkim, co wiąże się ze światem osób niepełnosprawnych.
W "Sztabie" będzie także prezentowana twórczość osób niepełnosprawnych, m.in. zapowiedziany recital poetycki Jagi Kempy, Małgosi Porady i Teresy Pospieszalskiej, a także wystawa prac ze Wspólnoty Młodych Duchem. Oprócz tego Instytut będzie siedzibą dla wszystkich wspólnot wspomagających - jak nazywa je A. Kalinowski - m.in. Ruchu Pielgrzymkowo-Turystycznego, Sekcji Medialnej czy redakcji kwartalnika Prześwit. Zadaniem wszystkich będzie dbanie o stworzenie prawdziwego domu dla osób zmagających się z cierpieniem, czego pierwsze kroki poczyniono już dnia następnego po oficjalnym otwarciu "Sztabu", organizując dyskotekę dla osób niepełnosprawnych i ich przyjaciół.

"Niech to miejsce będzie pobłogosławione"

Na akt poświęcenia Instytutu wszyscy przechodzimy do największego pokoju i jednoczymy się w braterskim kręgu. Ksiądz Biskup proponuje, aby ten radosny moment rozpocząć od podziękowania Panu Bogu śpiewem. Klaszcząc radośnie w dłonie, przy dźwiękach, które wydobywa ze strun gitary ks. Mariusz, zgodnym chórem śpiewamy: "Oto jest dzień, który dał nam Pan, weselmy się i radujmy się w nim". I wreszcie bp A. Długosz dokonuje poświęcenia Instytutu: "Panie Jezu Chryste. Przypominasz nam, abyśmy byli dobrzy, jak Ty jesteś dobry dla każdego człowieka potrzebującego pomocy. Prosimy Cię, pobłogosław, poświęć te pomieszczenia dla niepełnosprawnych i opiekunów i daj, aby każdy, kto będzie do tego miejsca przychodził, otrzymał radość i życzliwość; odczuł, że jako człowiek jest największym skarbem. Niech to pomieszczenie będzie pobłogosławione i poświęcone". Na zakończenie bp A. Długosz gratulował twórcy Instytutu, wszystkim, którzy pomagali w jego organizowaniu i przyczynili się do tego, aby ta herbaciarnia, czytelnia, świetlica i miejsce wypoczynku zaistniały. Wyraził również nadzieję, że przychodzący tutaj ludzie zdrowi nauczą się, jak trzeba patrzeć na życie, i że brutalizm, który jest na zewnątrz, będzie znikał z chwilą, gdy ktoś zagości w progach "Sztabu" i zobaczy, jak tutaj ludzie umieją się dzielić, aby nikt nie czuł się samotny, smutny i opuszczony. Po tych słowach przewodniczący - Andrzej Kalinowski zaprosił wszystkich do degustacji herbaty i ciast upieczonych na tę okazję przez opiekunki z ruchu "Betel".
Wśród zgromadzonych zapanowała prawdziwa radość. Ksiądz Biskup rozśmieszał wszystkich dowcipami, dziewczyny "donosiły" znikające z talerzy ciasto; ks. Mariusz, Asia, a nawet Andrzej Kalinowski dawali koncerty, a wszyscy razem pomagali im, klaszcząc w dłonie i włączając się do śpiewu refrenów.
Prawdziwym szczęściem jest spotkać tak dobrze bawiących się ludzi. Serce i oddanie innych potrafiły zdziałać cuda, ulżyć w cierpieniu, zamienić go w radość. Instytut Integracji Osób Niepełnosprawnych "Sztab" jest doskonałym miejscem, w którym można się nauczyć, że wystarczy często uśmiech, by drugi człowiek nie czuł się samotny.

Zaprzyjaźnione strony