Nasza druga ojczyzna

Anna Maria Ciampolillo
Tłum. ks. Mariusz Frukacz
Prześwit 3(7)/2004

2017-11-07 13:24:31

Croce Blu Minęły cztery miesiące od naszego przybycia do Polski i od tego czasu wiele się zmieniło. Na początku czuliśmy się trochę zagubieni: nowe otoczenie, niezrozumiały język, bardziej surowy klimat (pochodzimy z południa Włoch, gdzie przez dwanaście miesięcy świeci słońce) - rzeczywistość kompletnie inna od tej, jaką sobie wyobrażaliśmy.

Kolejną niespodzianką było dla nas "Betel" i współpraca z domami rodzinnymi. Początkowo wydawało nam się niemożliwe wypracowanie równowagi pomiędzy naszymi obowiązkami i polską codziennością. Ale po minionych czterech miesiącach możemy się tylko śmiać z naszych wcześniejszych obaw. Szybko udało nam się przystosować do panujących tu zasad i warunków życia. Można nawet powiedzieć, że dziś w pewnym sensie czujemy się po części Włochami, a po części

W "Betel" nauczyliśmy się bardzo wiele. Poznaliśmy zasady funkcjonowania domów rodzinnych, solidarność, jaka panuje między ich mieszkańcami, a także wspaniałą współpracę wolontariuszy. Porównując tę sytuację z działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych naszym kraju, widzimy, jak różne jest pojęcie wolontariatu w tych dwóch państwach. Jesteśmy pełni podziwu dla tutejszych ludzi, którzy z taką otwartością i poświęceniem decydują się zostawić osobiste cele, aby żyć w domach rodzinnych z osobami niepełnosprawnymi. I nie tylko przejmują w całości obowiązki opiekunów, ale pełnią rolę

Wracając do Włoch, zabierzemy z sobą zmieniony obraz Polski i jej mieszkańców - kraju ocenianego zazwyczaj jedynie ze względu na jego negatywne cechy, podczas gdy istnieją także te pozytywne, często pomijane. Będzie to obraz ziemi, która przez wszystkie te miesiące przyjmowała nas z otwartymi ramionami, była nam drugą ojczyzną i nauczyła nas, że żadne uprzedzenia nie powinny zakłócać rzeczywistego obrazu sytuacji. Ludzie z "Betel" nauczyli nas, by nie poddawać się i nie rezygnować przy pierwszych niepowodzeniach oraz aby zawsze starać się być radosnym i pogodnym - nawet wtedy, gdy wydaje się, że wszystko zmierza ku niepowodzeniu.

Wkrótce wyjedziemy na miesiąc do Włoch. Cieszymy się na ten wyjazd, na powrót do swoich bliskich, choć z drugiej strony smuci nas, że zostawiamy tu naszych znajomych i przyjaciół z "Betel". Na szczęście już w lipcu ponownie tu wrócimy!

Zaprzyjaźnione strony